poniedziałek, 22 sierpnia 2016

Inna wersja Zmierzchu


Las jest miejscem, w którym dzikie bestie na przestrzeni wieków pozostawały wolne. Skrywa wiele tajemnic, w nim wszystko staje się możliwe. Postacie z legend i mitów ożywają…. Ataki wilków sprawiły, że w sercach ludzi zrodził się strach o własne bezpieczeństwo. Co się robi z zagrożeniem? 

Eliminuje się.





Przyroda zawsze miała i ma ogromna moc. W świecie nastoletniej Grace zimno decyduje o wszystkim. Główna bohaterka jako dziecko została zaatakowana przez watahę wilków. Głodne zwierzęta znalazły w jej osobie możliwość na przetrwanie. Śmierć już czekała u bram. Jednak pojawił się on. Żółtooki wilk. Każdej zimny, od czasu ataku, czuwa nad bezpieczeństwem nastolatki. Gdzie się podziewa latem? Kto jest odpowiedzialny za śmierć kolegi ze szkoły Grace? Jaką tajemnicę skrywa sama dziewczyna?

Żółte oczy w moich snach, które obserwują każdy mój krok. 
Jego oddech na moim karku wywołujący przyjemny dreszcz.
Jego rozpaczliwe wycie w moich uszach.
Jego imię na moich ustach.
Jego twarz przy mojej. 
Jego oczy wpatrzone we mnie..

Czytałam, a raczej kończyła, „Drżenie” podczas wakacji w górach. Trudno pogodzić górskie wycieczki z wędrowaniem po świecie słowa pisanego. Może wiecie, że wspinaczki górskie to moja druga pasja.  Góry to idealne miejsce na czytanie takiej powieści. Motyw lasu i wilków sprawił, że wędrując po polskich Tatrach, czułam się, jakby przeniosła się w świat stworzony przez autorkę. Wyobrażałam sobie, jak mieszkam blisko lasu i wymykam się z domu na nocne spacery po lesie.
   

Pewnie każdy czytał albo oglądał „Zmierzch”. Nikomu taki trójkąt miłosny, jak Edward+Bella+Jacob, nie jest obcy. Po co takie wątki w książkach? Moim zdaniem jest to dobry sposób, by jeszcze bardziej emocjonalnie zaangażować czytelnika w akcje powieści. Trójkąt miłosny ma sprawić, że jednej postaci będziemy kibicować, kochać ją, być w jej fandomie, a drugiej nienawidzić. Jego zadaniem jest wciągnięcie nas w wir wydarzeń, przeżywanie każdej strony w indywidualny sposób. Jednak tutaj nie mamy do czynienia z czymś takim. Autorka przedstawia nam miłość dwojga nastolatków.

 „Drżenie” to pierwsza cześć bestsellerowego cyklu dla młodzieży. Mimo że, mam już prawie 16 lat naprawdę spodobała mi się ta pozycja. Od razu zaznaczam, iż chcę przeczytać kolejne tomy, jednak jest jeden problem. Pewnie znacie to uczucie, gdy wydawnictwa zmieniają okładki książek, a obecnie nigdy nie mogę znaleźć „Niepokoju” w starym wydaniu. Jednak chyba będę musiała zrezygnować z całej pięknie wydanej trylogii w starych okładkach, ponieważ jestem bardzo ciekawa, jak rozwinie się akcja.

Maggie Stiefvater nie stworzyła nic innowacyjnego. W swojej książce przedstawiłam nam kolejną niezwykłą historię miłosną, ale czy tylko? Duży nacisk kładzie również na ból utraconej tożsamości, na to , jak łatwo zgubić swoje prawdziwe „ja”. Pokazuje, jak wiele w naszym życiu jest zależne od innych, od rzeczy, na które nie mamy wpływu.


Jeżeli przeczytaliście chociaż jedną moją recenzje( na co skrycie liczę), wiecie, iż nie lubię, kiedy wątek miłosny przeważa nad akcją. W tej historii zabrakło mi trochę zwrotów akcji, z tego powodu czuję lekki niedosyt. W pierwszej części autorka nakreśliła nam zasady funkcjonowania świata wilków. Zostawiła nam wiele pytań, na które jeszcze nie poznaliśmy odpowiedzi. Właśnie z tego powodu mam przeczucie, że kolejne części będą jeszcze lepsze.


Książki są bardziej prawdziwe, jeśli czyta się je na zewnątrz.

Główni bohaterowie są cudowni. Zazwyczaj nie mam problemu z głównymi bohaterkami( no może oprócz Tris). Grace bardzo  pozytywnie mnie zaskoczyła. Swoją walecznością, śmiałością, odwagą wywalczyła sobie miejsce na mojej liście ulubionych bohaterek. Wiedziała, czego chce i z uporem dążyła do celu, pomimo tego, że nie miała najmniejszego oparcia w najbliższej rodzinie.

Sam jest wykreowany na bardzo grzecznego chłopca. Dopiero pod wpływem Grace zaczyna otwierać się na świat. To właśnie główna bohaterka pomaga mu walczyć z demonami przeszłości, koszmarami, które go nawiedzają. Sam jako małe dziecko doświadczył wielkiego ludzkiego okrucieństwa. Taka jest nasza natura, niszczymy wszystko, czego nie rozumiemy.

Według mnie małym minusem tej powieści są słabo zarysowani bohaterzy drugo i trzecioplanowi. Moim zdaniem każdy z nich ma swoją historię, którą trzeba wnikliwiej przedstawić.
Podsumowanie…


Książka nie wywołała u mnie efektu wow. Była bardzo lekka, idealna na letnie dni, strony rozpaczliwe mi uciekały i sama nie wiedziałam, kiedy tak szybko skończyłam czytać. Według mnie Maggie Stiefvater stworzyła coś bardzo podobnego do "Zmierzchu". Po prostu zamieniła wampira na wilka...





2 komentarze:

  1. Ty wolisz akcję niż wątki miłosne. Ja na odwrót. Skoro mimo wszystko jesteś zachwycona tą książką, to ja powinnam być tym bardziej. Już dopisuję ją do swojej listy.

    OdpowiedzUsuń